niedziela, 20 stycznia 2013

O współpracy

TVP 1 w magazynie Naszarmia.pl w sobotni poranek, wyemitowała reportaż z udziału naszego wojska w orkiestrowym graniu Jurka Owsiaka. Grali żołnierze, grali muzycy (no przecież to Orkiestra), grali wolontariusze – dzieciaki, rodzice, nauczyciele. Grała szkoła podstawowa w Jadwisinie.
            Na kwadrans przed 13:00 na szkolnym parkingu nie było gdzie wetknąć szpilki, toteż porzuciłem auto w polach i pobiegłem, aby nie przegapić niczego z finałowego grania. Przed wejściem przywitała mnie oczywiście kuchnia polowa. Ufundowaną przez państwa Witkowskich grochówką dzielili żołnierze, tego dnia dowodzeni przez Kasię Suską. W wejściu Tomek Grzymek obdarował mnie serduszkiem ja w rewanżu zasiliłem skarbonkę. Na szkolnych korytarzach napotkałem dalsze atrakcje. Kiermasz fantów ufundowanych przez sponsorów – tutaj udzielali się nauczyciele, ale nie tylko tutaj. Kilka kroków dalej nasz Pan od wuefu wspomagany przez jednego tatę kręcił watę z cukru J. Sala gimnastyczna zamieniła się w scenę. Beata i Magda robiły konferansjerkę i prowadziły licytację – po mistrzowsku. Nad akustyką czuwał Maciek z Zegrza. Na scenie zaczęły pojawiać się zespoły – dziecięce – Violinki, Wasilewski-Felska, ForYou, SMS, ludowe – Mały i Duży Serock, młodzieżowe – In Canto oraz To Be Up. Z orkiestrą można było spędzić cały dzień. O to żebyśmy nie poumierali z głodu zatroszczyły się nasze gospodynie. Sołtysowa Marzena i gospodynie z Dosina karmiły nas pierogami i innymi smakołykami. Że smakołykami świadczyły wypełnione po brzegi WOŚP-owe puszki. Na deser można było skosztować upieczonego przez rodziców ciasta. Dla tych, którym nie w smak swojskie jadło znalazło się sushi przygotowane przez dziewczyny z Zegrza.
            Około 15:00 wszystkich zelektryzowała aukcja prowadzona przez pułkownika Mieczysława Hucała z Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu. Pan pułkownik ufundował medal, który został zlicytowany za jedną z najwyższych kwot w tym dniu. Wojskowi z Batalionu Zabezpieczenia z rezerwistami z NSR zorganizowali kącik strzelecki gdzie można było sprawdzić swoje umiejętności w trafianiu do celu.
            Popołudniowa część imprezy została zdominowana przez ostre rockowe brzmienie. Zagrali Canal, Almound Eye, China White. Rockowa jazda bez trzymanki przyprawiła o ból głowy moją teściową. Mam nadzieję, że dotrą na naszą wioskę raz jeszcze J.
            Głowa nie mogła rozboleć szefowej sztabu – Moniki. Żeby ogarnąć taką akcję głowę trzeba mieć nie od parady. Głowę i serce – wielkie serce społecznika.
            Tego dnia graliśmy intensywnie chociaż trochę krócej niż sztab w Warszawie. Imprezę zamykaliśmy naszym lokalnym światełkiem do nieba o godzinie 19:00. Pokaz fajerwerków ufundowali Romek Lisiecki z Maćkiem Maciejewskim.
            Pozostało zamknąć imprezę. Ciężar posprzątania obiektu wzięły na barki Gosia i Krysia - nasze kochane panie woźne. Organizatorzy liczyli zebrane pieniądze. Do sztabu WOŚP przekazaliśmy blisko siedemnaście tysięcy złotych. Umiemy trafiać w cele, tutaj nie konkurujemy tutaj wszyscy współpracujemy w imię szczytnego celu jakim jest kolejny Finał WOŚP.

P.S. Tekst na zamówienie Biura Promocji Miasta i Gminy Serocka.