poniedziałek, 17 lutego 2014

Czego oczekuje polski pracownik?

Niniejszym wpisem chciałbym rozpocząć w tym miejscu publikację treści znalezionych w trkacie prowadzonej przeze mnie kwerendy źródłowej. Ze względu na to, że czas aby książka wróciła do właściciela, a ja wyjątkowo upodobałem sobie w niej dwa fragmenty, postanowiłem gdzieś je zapisać. To miejsce wydało mi się nad wyraz właściwym.


„Polscy pracownicy oczekują wyrazistego pełnienia przez przełożonych ról kierowniczych i posługiwania się władzą formalną (m.in. poleceniami i zakazami). Chcą jednak, by stosowanie tych formalnych uprawnień było logiczne i sprawiedliwe, czyli oparte na jasnych regułach. Nie oznacza to bynajmniej braku samodzielności i inicjatywy. Przeciwnie, szwedzcy pracodawcy są jak najlepszego zdania o pomysłowości, inteligencji i samodzielności polskich pracowników oraz doceniają naszą zdolność do improwizacji. Przekonali się jednak, że punktem wyjścia dla nich musi być kierunek wskazany przez przełożonego i wyraźnie wskazane przez niego reguły gry, które pozwalają odróżnić zachowania pożądane od niepożądanych i związany z tym wymiar nagród i kar.” 


„Aby zmniejszyć i zneutralizować zasoby biurokratycznej głupoty, wielkie organizacje przechodzą radykalne procesy restrukturyzacji – zmniejszenia liczby szczebli hierarchicznych (z kilkunastu do kilku); decentralizacji, czyli przekazania znacznych uprawnień na niskie szczeble; upowszechnienia dostępu do informacji (tajność najczęściej służy ukryciu głupoty); uelastycznienia struktur dostosowujących się do zmiennych zadań. Warunkiem powodzenia tych wszystkich przedsięwzięć jest jednak zaludnienie nowych struktur dobrze wykształconymi, kompetentnymi ludźmi, którzy wspólnie przestrzegają pewnego kodeksu norm etycznych i tak samo rozumieją i akceptują misję organizacji. Ludzie ci muszą mieć jasno określone zadania, z których są precyzyjnie rozliczani. Niby tak mało, a aż tak dużo…”

Obydwa przytoczone cytaty pochodzą z publikacji prof. Andrzeja K. Koźmińskiego zatytułowanej "Koniec świata menedżerów" wydanej w 2008 r. nakładem Wydawnictw Akademickich i Profesjonalnych.

Zakładam, że moje badania wykażą w jaki sposób polscy menedżerowie mogą sprostać tym oczekiwaniom.

2 komentarze:

  1. W tych dwóch cytatach poruszono wiele problemów. Jest w nich wyrażona pewna idea, by nie powiedzieć idee fixe w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie chcę tu powiedzieć, że założenia autora nie są realne dla współczesnego polskiego pracownika(a rozumiem, że oni właśnie mówimy). Kształtowanie pracownika zaczyna się już w życiu przedszkolnym. I na ukształtowaną osobowość składają się nie tylko osobnicze predyspozycje i umiejętności, zdobyta wiedza, doświadczenie, ale również system struktur społeczno-publicznych kształtowanych przez państwo. Ważne jest by pewne procesy wskazane przez organy państwa były zdiagnozowane prawidłowo i miały charakter stabilny. Ale obawiam się, że przy obecnej klasie politycznej, stawiającej partykularne interesy nad dobrem ogółu jest to odległa idea.

    OdpowiedzUsuń
  2. Romku, miło że dzielisz się swoimi przemyśleniami w temacie, który mnie zajmuje. Dziękuję za wypowiedź - może będzie ona dla kogoś inspiracją do weryfikacji postawionych przez Ciebie hipotez. Może kiedyś dla mnie. Kto wie? Tak czy owak, dzięki i czuj się wyróżniony - jesteś pierwszym komnetującym moje wpisy :). Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń